Co najmniej pięć lat dobrej koniunktury - Grzegorz Wojciechowski, Aliplast Extrusion

2022-04-06

Rozmowa z Grzegorzem Wojciechowskim, dyrektorem zarządzającym firmy Aliplast Extrusion.

 

Rok 2021 był wyjątkowy dla rodzimego sektora wyrobów wyciskanych z aluminium. Popyt na tego typu produkty był bardzo duży. Z jakimi wynikami zakończyła rok spółka Aliplast Extrusion?

To był rzeczywiście wyjątkowy okres. Zarówno dla całego rodzimego sektora wyrobów wyciskanych, jak i dla firmy Aliplast Extrusion. W 2021 r. obchodziliśmy 10-lecie istnienia. Przez minioną dekadę nasza produkcja rosła średnio co roku w dwucyfrowym tempie: z 1,8 tys. ton do ponad 38 tys. ton. Przychody ze sprzedaży zwiększyły się natomiast z 20 mln zł do ponad 600 mln zł. To robi wrażenie.

Warto zaznaczyć, że Aliplast Extrusion jest najmłodszym w Polsce producentem profili aluminiowych. Daje nam to dużą radość i satysfakcję.

 

Branża nie zwalnia tempa – kolejne firmy zapowiadają inwestycje w nowe linie do wyciskania profili. Aliplast także jest w trakcie uruchamiania podobnej instalacji. Proszę przypomnieć, jakie są jej parametry.

Faktycznie – podobnie jak cały rynek także Aliplast nie zwalnia tempa. Pod koniec 2021 r. do naszych trzech pras dołożyliśmy czwartą, 8-calową prasę o nacisku 2,5 tys. ton. Jej dostawcą jest znana niemiecka firma SMS, a osprzęt dostarczyła włoska spółka OMAV. Mieszanka niemieckiej dokładności i włoskiego temperamentu robi świetnie wrażenie. Nowa linia pozwoli nam zwiększyć moce produkcyjne o 13 tys. ton rocznie. Myślę, że nie jest to ostatnia tego typu inwestycja Aliplastu w perspektywie najbliższych trzech lat.

 

Jakie są Państwa prognozy dotyczące 2022 r.? Czy koniunktura będzie równie dobra jak w poprzednim roku?

Obecny rok rozpoczął się bardzo ciekawie. Mamy już zamówienia na poziomie 6 tys. ton, a pierwsze wolne terminy produkcyjne to koniec marca (rozmowa była przeprowadzona w pierwszej połowie lutego 2022 r – red.).

Zakładamy, że w całym 2022 r. zwiększymy produkcję o 8 tys. ton, czyli planujemy wytworzyć i sprzedać ponad 45 tys. ton profili i osiągnąć ponad 900 mln zł przychodów. Pełne moce produkcyjne obecnych linii chcielibyśmy osiągnąć w 2023 r. Planujemy wówczas przekroczyć magiczną liczbę 50 tys. ton, jeżeli chodzi o wielkość produkcji, oraz ponad 1 mld zł przychodów ze sprzedaży.

Dobra koniunktura w branży aluminium powinna się utrzymać przynajmniej przez najbliższych 5 lat. Stanie się tak z trzech powodów. Pierwszym z nich jest polityka proekologiczna UE. Aluminium to produkt podlegający w 100 proc. recyklingowi. Może zastąpić plastik, drewno, stal. Jest wykorzystywane praktycznie w każdej branży, od budownictwa po elektronikę, przemysł samochodowy i AGD oraz lotnictwo.

Drugim powodem jest polityka unijna sprzyjająca ochronie rynku wewnętrznego. Bruksela nałożyła w 2021 r. na 5 lat cło antydumpingowe na profile aluminiowe pochodzące z Chin. Spowodowało to lukę na rynku na poziomie 300 tys. ton rocznie. Dodatkowe zamówienia na taką ilość profili mają szansę trafić do europejskich producentów. Aby zaspokoić ten popyt potrzeba ok. 40 pras. Zakładam, że tyle właśnie powstanie w najbliższych 2 – 3 latach w całej Europie, w tym ok. 8 tylko w Polsce.

Trzecim powodem dobrej koniunktury na rynku aluminium będzie chęć rozwoju przez państwa europejskie ważnych i strategicznych branż, a do takich zaliczam szeroko rozumiany sektor aluminium.

 

W sierpniu 2021 r. zarejestrowane zostało Polskie Stowarzyszenie Aluminium – organizacja branżowa reprezentująca interesy rodzimego sektora. Został Pan wybrany na przewodniczącego rady owego stowarzyszenia. Jakie były główne powody powołania go do życia?

Korzystając z okazji, chciałbym podziękować wszystkim pozostałym pięciu członkom rady stowarzyszenia, reprezentującym członków założycieli tej organizacji, za udzielenie pełnego wsparcia i zaufania wybierając mnie na przewodniczącego.

Wracając do pytania: było kilka powodów powołania do życia Polskiego Stowarzyszenia Aluminium. Jeden z podstawowych to dążenie do coraz większej profesjonalizacji branży. Przez ostatnich 20 lat rozwijała się ona w tempie ok. 10 proc. rocznie. W końcu dojrzeliśmy i przyszedł czas, aby stworzyć organizację, która będzie reprezentować wszystkich rodzimych producentów na forum krajowym i europejskim.

Chodzi m.in. o możliwość uczestniczenia w procesie tworzenia dotyczącego nas otoczenia prawnego. Przykład: nie tak dawno, razem z Eropean Aluminium – europejskim stowarzyszeniem branżowym – prezentowaliśmy stanowisko rodzimego przemysłu w sprawie dumpingu stosowanego przez producentów z Chin.

Proszę zauważyć, że większość rodzimych firm z naszej branży powstała na początku lat 90. XX w. lub jeszcze później. Tymczasem dziś, czyli po zaledwie trzech dekadach rozwoju, jesteśmy jedną z czterech największych europejskich potęg w tym sektorze. Tak dynamiczny rozwój był możliwy wyłącznie dzięki ciężkiej pracy i innowacyjnym działaniom. Wiemy, co jest potrzebne do dalszego rozwoju naszych firm, i chcielibyśmy, aby stowarzyszenie pomogło w realizacji tego celu.

Przedstawiciele branży doszli też do przekonania, że wspólne działania pozwolą jeszcze bardziej zwiększyć konsumpcję aluminium w Polsce. Naszym celem jest zmiana myślenia potencjalnych klientów z „tam, gdzie nie mogę zastosować stali, wykorzystam aluminium” na „dopiero tam, gdzie nie mogę zastosować aluminium, wykorzystam stal”. Do tego potrzeba wielu działań z zakresu edukacji i marketingu.

 

W jakim kierunku, Pana zdaniem, powinien się rozwijać rodzimy sektor aluminium w najbliższych latach? 

To trudne pytanie. Ciężko o prognozy, szczególnie w obecnych czasach. Jestem przekonany, że każdy menedżer odpowiedzialny za rozwój firmy ma swoją wizję z tym związaną. Ja mogę mówić tylko za siebie.

Z pewnością powinniśmy postawić na wspomnianą już profesjonalizację. Ważna będzie elastyczność, a także coraz większa komplementacja dostaw, ciągłe zwiększanie wartości dodanej, czyli dostarczanie możliwie jak najbardziej obrobionych profili. Na pewno też musimy w najbliższych latach przygotować się do działań zmierzających do maksymalnej redukcji emisji CO2 na 1 kg gotowego produktu. Myślę, że już za 10, może 15 lat na rynku europejskim będzie w stanie przetrwać tylko produkcja niskoemisyjna. To wymaga ogromnych inwestycji w modernizację istniejących linii technologicznych. Czeka nas więc mała rewolucja.

 

Rozmowa została opublikowana w magazynie „Nowa Stal” (nr 1/2022, marzec 2022 r.).

hydro
1
EXLABESA
3
Aliplast
2
extral